Sex w czasie pandemii.
Pandemia okazała się być nie tylko problemem zdrowotnym, ale także kryzysem gospodarczym dla wielu branż. Erotyka i wszystko, co z nią związane nie jest niestety wyjątkiem. Zarówno ja jak i wiele moich koleżanek zostałyśmy pozbawione większej części miesięcznego wynagrodzenia. Dużo z nas ma dzieci, które nie są w stanie przeczekać gorszych czasów. Trzeba je nakarmić i zrobić wszystko, aby nie odczuły, że mama nie będzie w stanie teraz kupić tej wymarzonej zabawki lub zabrać je na kilkudniowy urlop podczas ferii.
Co będzie jutro?
Kiedy sprawy zaszły już tak daleko, że premier ogłosił pandemię, to ilość Klientów znacznie spadła. W czasie, kiedy zarządzono kwarantannę, nastąpił lekki przestój. W ciągu jednego tygodnia miałam tylko dwóch Klientów. To był dla mnie koszmar. Sytuacja spędzała mi sen z powiek, ponieważ nie wiedziałam, co będzie jutro. Nagle wszystkie moje przyszłościowe plany legły w gruzach. Nie był to dla nas ciekawy czas. Mając codziennie pełny grafik, nie było łatwo odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie byłam przyzwyczajona do wolnych wieczorów, a co dopiero dni. Nie wiedziałam, co to znaczy nudzić się. Poza dokładnym wysprzątaniem mieszkania nie miałam nic do roboty. Czułam się fatalnie.
Nowa rzeczywistość
Ludzie mają zdolność do adaptacji, dlatego szybko zaczęliśmy sobie radzić z nową rzeczywistością. Niektóre usługi dalej działały w „podziemiach”. Nie wszyscy mogli sobie pozwolić na całkowite zawieszenie działalności. Kiedy pierwszy strach minął, ludzie zaczęli ponownie wychodzić i spotykać się. Zależy kto, jakie miał podejście. Jedni byli przestraszeni sytuacją i faktycznie wychodzili z domu tylko w razie potrzeby, a inni szybko zbuntowali się wobec obostrzeń. Na nasze szczęście, znaleźli się tacy, którzy nie mogli się obejść bez naszych usług podczas pandemii. W miarę akceptacji nowej normalności Klienci zaczęli do nas wracać pomimo braku pozwolenia na spotkania z osobami spoza rodziny.
Jak wyglądało przyjmowanie Klientów?
Nie ukrywam, że było to dla mnie dość dziwne. Nigdy wcześniej nie uprawiałam seksu w maseczce. Higiena zawsze była dla mnie ważna, więc dezynfekcja jest jak najbardziej przeze mnie popierana. Ciężko jednak wykonać stosunek oralny w maseczce. Co pokazała praktyka? Na wejściu Klienci są proszeni o dezynfekcję rąk. Postawiłam niewielki stoliczek przy wejściu, na którym stoi płyn do dezynfekcji. Nie przyjmuję do mieszkania mężczyzn bez maseczek. Pocałunki nie wchodzą w grę, a usługa seksu oralnego jest, na razie zawieszona do odwołania. Stosunki odbywają się tylko i wyłącznie w prezerwatywie. Przyjmuję mniejszą ilość Klientów i czekam na dalsze informacje w sprawie koronawirusa.
Jakoś sobie radzę i mam nadzieję, że moje koleżanki również.
Zobacz także: